Istnieją w Chinach takie miasta, w których gdyby nie powstało miasto albo szybka kolej naziemna, byłyby one dzisiaj albo sparaliżowane, albo całkowicie wyludnione, bo nie dałoby się w nim żyć, albo też wzrosłyby wskaźniki samobójstw czy przestępstw. Bo właśnie przeludnienie powoduje konflikty między ludźmi, wzrost frustracji i niezadowolenie z życia, aż się chce uciekać z takich terenów. Przeciętnie w miastach chińskich liczba mieszkańców przypadających na jeden metr kwadratowy to około pięć. Kiedy wychodzisz na postój taksówek w takim mieście, musisz przygotować się na małą kolejkę, jak to bywa czasami na przykład w Nowym Jorku, ale na tłum oczekujących około dwustu osób, przez co trzeba czekać niekiedy po dwie godziny na zdobycie taksówki. Nie lepiej jest z poruszaniem się samochodem po mieście – można tracić po kilka godzin toja w korkach i czekając, aż ruch się rozładuje pod naporem wszystkich Chińczyków podążających do pracy. Ludzie są wszędzie- w centrach handlowych, po których trzeba nabrać pewnej techniki chodzenia, w parkach, czy laskach w pobliżach większych miast. Nigdzie nie uchronimy się przed zbytnią ilością ludzi, co może być uciążliwe, szczególnie w takich miejscach, jak na przykład miejskie baseny, w których możliwość pływania jest dość ograniczona. Takie tłumy ludzi są męczące nie tylko na ograniczoną możliwość poruszania się, ale także ze względu na hałasy, zapachy, które towarzyszą takiej masie ludzi.
Tłok w miastach
- Przyrost ludzi
- Spędzanie wolnego czasu